Słupszczanie przegrali z Anwilem Włocławek 86-104. Część kibiców domaga się dymisji trenera

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Trzy mecze i trzy porażki. Koszmarny początek sezonu dla koszykarzy Energa Icon Sea Czarnych Słupsk.

Czarni zagrali z Anwilem bardzo słabo w obronie. W 20 minut zespół stracił 54 punkty, by w pięć minut trzeciej części gry nie stracić ani jednego i odrobić dwunastopunktową stratę do gości z Włocławka. Chwilę później to Anwil zdobywał seriami kosze i nie oddał prowadzenia, do końca spotkania pewnie wygrywając mecz.

WINĘ PONOSI TRENER?

Czwarta kwarta to było już dobijanie Czarnych, którzy popełniali błędy, tracili piłki i mieli kłopoty ze zdobywaniem punktów. Część kibiców winą za niestabilność gry zespołu obwinia trenera, głosy fanów w mediach społecznościowych domagających się dymisji Mantasa Cesnauskisa nie są rzadkością.

– Brakuje nam takich małych rzeczy, porozumienia w obronie. Chcę, by mój zespół grał agresywnie od początku spotkania. Przed nami bardzo ważny mecz w Toruniu – mówił po meczu z Anwilem Mantas Cesnauskis.

Czarni zaczęli ten sezon Orlen Basket Ligi od bilansu 0-3. To najsłabszy start rozgrywek od siedmiu sezonów, gdy Mantas Cesnauskis jest trenerem Czarnych. W pierwszej lidze zespół z roku na rok osiągał coraz lepsze wyniki, awansując do ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej zajmował kolejno miejsca czwarte, szóste i jedenaste w minionym sezonie.

Posłuchaj magazynu koszykarskiego:

Przemysław Woś/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj