Zasady, zadania i zmiany. Dawid Szwarga rozpoczął przebudowę Arki

(Fot. Arka Gdynia/Tomasz Duc)

Są nowi ludzie, nowe zasady, nowe zadania. Wiele się w Arce Gdynia zmienia, a twarzą zmian jest oczywiście Dawid Szwarga. Za nim pierwszy trening z zespołem żółto-niebieskich. – Puchar zimy nas nie interesuje. Wiosna będzie trudniejsza niż jesień – podkreślał po zajęciach nowy szef gdyńskich piłkarzy.

Pierwsza myśl: ale tu tłoczno. Jeszcze zanim na murawie Narodowego Stadionu Rugby pojawili się piłkarze, zaroiło się już od mężczyzn ubranych w żółto-niebieskie barwy. Sztab Dawida Szwargi mały nie jest, jego kompletowanie trwało kilka tygodni i ten proces został już zakończony.

– Sztab liczy 14 osób i jest już zamknięty. Cały zespół czeka praca, aby dotrzeć się pod względem organizacyjnym. Chcemy też pozyskać trzech piłkarzy: stopera oraz bocznego i środkowego pomocnika. Jesteśmy blisko dwóch graczy, zakładamy też, że zostawimy jedno wolne miejsce na środek bądź nawet koniec okienka transferowego, bo wtedy na rynku mogą pojawić się interesujące oferty – mówił Szwarga.

ZASADY I ZADANIA

Na transfery czas jeszcze przyjdzie i będziemy o nich opowiadać. Na razie w Gdyni są dwa słowa kluczowe: zasady i zadania. Zasad uczą się wszyscy: od dziennikarzy, przez pracowników klubu, po oczywiście piłkarzy. Ci ostatni będą mieli swoje zasady na boisku, na ich wdrożenie przyjdzie jeszcze czas, ale na razie ustalono zasady poza boiskiem.

– Z zespołem rozmawialiśmy dziś przede wszystkim o zmianach organizacyjnych w kontekście działań przed- i potreningowych. Nie wiem, czy wszystkie rzeczy są nowe, ale wprowadziliśmy zmiany związane z regeneracją, posiłkami i funkcjonowaniem sztabu. Te rzeczy będziemy omawiać w drużynie i będą akceptowane przez piłkarzy, bo mają sprawić, żeby to oni czuli się jeszcze bardziej profesjonalnie – mówił nowy trener gdynian.

WIOSNA BĘDZIE TRUDNIEJSZA

Szwarga otrzymał rzecz jasna szereg oczywistych pytań. O cel, który w Gdyni od momentu spadku z ekstraklasy jest niezmienny i zawiera się w słowie „awans”. Również o jego sytuację, bo jest nietypowa. Rzadko trenerzy przejmują drużynę, która za kadencji poprzedniego szkoleniowca wygrała 11 z 14 spotkań. Kibice liczą więc na to, że zmiana trenera niczego nie popsuje. Sam szkoleniowiec podkreślił, że używają raczej nieco bardziej dosadnego słowa i na pewno ma rację. Na tę sytuację nie patrzy jednak przez osobisty pryzmat.

– Pracy w Arce nie odbieram indywidualnie jako szansy dla siebie, bo bardziej patrzę przez pryzmat klubu. Objęcie mistrza Polski było jeszcze wyższą półką pod kątem zastąpienia trenera. Puchar zimy mnie nie interesuje. Arka jest obecnie druga, ale chyba niewiele osób pamięta, jaka drużyna zajmowała to miejsce rok, a tym bardziej dwa bądź trzy lata temu. Zespół i poprzedni trener wykonali super robotę, jednak za nami dopiero połowa sezonu. A wiosna jest zdecydowanie trudniejsza – wyjaśnił.

TAKTYCZNE DETALE

Szwarga już podczas pierwszego treningu przekazywał piłkarzom detale dotyczące tego, jak mają funkcjonować na boisku. Pierwszą myślą skrzydłowego ma być atakowanie przestrzeni, a nie powrót do obrony. Mają grać wysoko i szeroko. Boczni obrońcy z kolei ustawiać mają się węziej, bliżej stoperów.

– Podać na 6 metrów jest prościej niż na 12, ryzyko straty jest dużo mniejsze. Łatwiej wykonać krótsze podanie. Po drugie, przeciwnikowi najłatwiej jest atakować pressingiem, kiedy piłka jest w locie. Przy krótszym podaniu piłka w locie też jest krócej. Trzecia rzecz to moment straty piłki. Kiedy obrońcy są ustawieni wąsko, można od razu zareagować, zamknąć środek i zepchnąć przeciwnika na zewnątrz. Tych niuansów kilka jest, ale to był tylko jeden element, którego dziś dotykaliśmy. Na pewno nie będzie najważniejszy w naszej grze – wyjaśnił Szwarga, a kiedy rozwijał wątek widać było, jak dużo pasji jest w nim właśnie przy rozmowie o elementach taktycznych.

Takich detali, szczegółów i zmian będzie mnóstwo, ale na wszystko przyjdzie jeszcze czas. Na razie Szwarga sam zaznacza, że nie można wszystkiego zmienić pierwszego dnia, bo choćby były to tylko genialne pomysły, to napotkają na naturalny dla człowieka opór. Potrzeba czasu, którego akurat teraz nie brakuje. Do gry pierwszoligowcy wrócą dopiero w połowie lutego.

Tymoteusz Kobiela/PAP

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj