Początek sezonu i początek rundy w Arce zazwyczaj oznaczają jedno – odmienianie przez przypadki słowa „awans”. Nikt nie chce niczego obiecywać, ale też każdy powtarza do znudzenia, że „cel jest tylko jeden”. Początek tej rundy będzie w Gdyni jednak nietypowy, bo żółto-niebiescy ruszają w nieznane.
Jest nowy trener, nie ma faceta, którego niektórzy jeszcze dwa miesiące temu nazywali klubową legendą. Dawid Szwarga miał wprowadzić Karola Czubaka na jeszcze wyższy poziom. Nie zdążył, bo snajper spakował manatki i wyjechał do Belgii. W Arce był gwarantem pewnych rzeczy: goli, zmarnowanych setek i prostolinijności. Był chłopakiem stąd. Był, ale wyjechał i zanim znajdą się nowi bohaterowie, trzeba przede wszystkim znaleźć nowych snajperów.
WIĘKSZA INTENSYWNOŚĆ W OBRONIE
– Karol to król pola karnego. Na pewno nie byłem szczęśliwy trzy sekundy po tym, kiedy otrzymałem informację że nas opuszcza, ale od razu szukaliśmy rozwiązań, które mieliśmy także wewnątrz zespołu. Poza tym to normalna rzecz w futbolu, że zawodnicy, którzy wyróżniają się w danej drużynie, chcą się , korzystać z ofert oraz iść wyżej” – skomentował Dawid Szwarga. Jako alternatywne rozwiązania wskazał oczywiście Szymona Sobczaka, Dawida Kocyłę i Jordana Majchrzaka.
– Majchrzak to bardzo utalentowany chłopak, który ma głód kariery i osiągnięcia czegoś w futbolu. Znam go bardzo dobrze z piłki młodzieżowej. Prezentuje większą intensywność gry od Karola, zwłaszcza jeśli chodzi o obronę i pressing. Jest też bardziej kreatywny i ma zmysł do dryblingu – komplementował nowego napastnika Arki Szwarga.
Poza Majchrzakiem nowymi nabytkami Arki są też wspomniany Kocyła oraz bramkarz Jędrzej Grobelny i pomocnik Zvonimir Petrović. – Potrzebowaliśmy zawodników takiego właśnie typu. Kocyła to skrzydłowy nastawiony na przestrzeń z bardzo dobrą motoryką. Będąc w Rakowie nie znałem Petrovica, ale kiedy zobaczyliśmy kilka meczów z jego udziałem, uznaliśmy, że go potrzebujemy. Jest agresywnym i intensywnym oraz aktywnym graczem w ataku. Z kolei Grobelny daje nam ekstraklasowego doświadczenia. Świetnie gra nogami i potrafi posłać długą piłkę za linię obrony – tłumaczył nowy szkoleniowiec żółto-niebieskich.
PROBLEMY KADROWE
W ofensywie zabraknie Czubaka, ale – przynajmniej zdaniem trenera – są wartościowe alternatywy. Większe problemy Arka ma w obronie. Kibice drżeli o zdrowie Michała Marcjanika. Na pewno zabraknie jego partnera ze środka obrony.
– W pierwszych meczach nie będzie mógł wystąpić Kike Hermoso. Jest w trakcie rekonwalescencji i mam nadzieję, że w okolicach trzeciej kolejki dołączy do zespołu i będzie rywalizować o miejsce w składzie. Poza tym ze swoimi problemami wciąż zmaga się środkowy pomocnik Janusz Gol, ale wierzę, że niebawem wróci do pełnego treningu. Cały czas szukamy jeszcze środkowego obrońcy – mówił Szwarga.
Nowy trener ma świadomość tego, po co przeprowadził się do Gdyni. – Celem Arki jest bezpośredni awans do ekstraklasy. Gdybym powiedział, że celem jest gra w barażach albo awans w przyszłym roku, byłbym trochę śmieszny – stwierdził. Wiadomo jednak także, że klubowi chodzi o całościowy rozwój. Dlatego właśnie sprowadzono Szwargę, wcześniej Velijko Nikitovicia, a ostatnio Wojciecha Pertkiewicza. Arka ma rozwijać się na każdej płaszczyźnie. Coraz lepiej funkcjonować jako organizacja i coraz lepiej grać na boisku.
Na efekty czekamy już w piątek wieczorem. Przed rokiem Arka rundę zaczynała w Warszawie, gromiąc Polonię 3:0. Na podobny scenariusz i wynik meczu – tym razem korzystny dla gospodarzy – kibice w Gdyni będą liczyli. Pierwszy gwizdek o 20:45.
Tymoteusz Kobiela/PAP





