KP Starogard Gdański dokonał prawdziwej ofensywy transferowej w zimowym okienku. I choć powrócić do III ligi nie uda się w obecnym roku, to jednak plany są imponujące. Nowy-stary trener Krzysztof Sobieraj mówi nam o 1,5-rocznym planie, który zakłada awans do III ligi, a w dłuższej perspektywie także walkę o szczebel centralny. – Skoro Chojniczanka i Radunia mogły, to dlaczego KP miałoby się nie udać – pyta retorycznie szkoleniowiec.
Bartosz Biel, Marcin Warcholak, Damian Garbacik, Kacper Tułowiecki, Mateusz Żebrowski – to tylko część piłkarzy, którzy przeszli do IV-ligowca z Kociewia, by pomóc najpierw w utrzymaniu bytu, a potem… no właśnie. Plany są wizjonerskie, bo jak twierdzi trener Krzysztof Sobieraj, budżet klubu jest zasobny.
– Utrzymanie to jest nasz cel nadrzędny. Później chcemy zbudować zespół, dobrze go przygotować i awansować do trzeciej ligi, to jest plan na półtora roku. Nie wybiegamy za daleko, bo myślę, że niejeden się poślizgnął już na planach. Przekonaliśmy się w pierwszych dwóch kolejkach, że same nazwiska nie grają, tylko trzeba stworzyć zespół. Potrzebowaliśmy kilku tych kolejek, by ci zawodnicy się zderzyli z tą ligą, by ją troszkę zasmakowali, bo ona nie jest łatwa – przekonuje 43-letni trener.
SPONSOR CHCE POMÓC
Trudno jednak nie zauważyć, że w Starogardzie Gd. nastąpił nagły przypływ gotówki i jakości w składzie. Zawodnicy podpisują imponujące jak na ten poziom rozgrywek kontrakty, a za wszystko odpowiada Dariusz Suwalski – prezes dużej lokalnej firmy, fanatyk futbolu, który ponownie zdecydował się wspierać KP.
– Dał mi budżet – nazwijmy go – nieograniczony. Ja z kolei wykorzystałem swoje znajomości z dawnych lat, pościągałem chłopaków z poziomu pierwszoligowego, drugoligowego, a nawet ekstraklasowego. Myślę, że w czwartej lidze takie nazwiska robią wrażenie – mówi Sobieraj. Ale przekonuje też, że w stolicy Kociewia nie będzie bizantyjskiej studni bez dna. – Teraz byliśmy pod ścianą. Z powodu sytuacji w tabeli lekko wywindowaliśmy kwoty, żeby nie spaść, żeby się utrzymać. Powiem wprost – portfel sponsora był głównym argumentem, który przemawiał za tym, że zawodnicy do nas dołączyli. Ale gwarantuję, że nie będziemy przepłacać i kontraktować zawodników za bajońskie sumy, tylko po prostu płacić adekwatne pieniądze do tego poziomu. One będą poparte premiami za bezpośrednie mecze i za końcowy sukces. Myślę, że to jest odpowiedni kierunek.
KOLEJNE TRANSFERY? KWESTIA CZASU
W dalszej perspektywie jako bardzo realne ocenia szanse na awans do nawet II ligi. – Mamy marzec, a już rozmawiamy o przyszłym sezonie. Przed tą rundą miejsce w tabeli nie napawało optymizmem i musieliśmy chłopaków mocno przekonywać do przyjścia do nas. Teraz od nowego sezonu na pewno będzie to zadanie łatwiejsze, ponieważ okres zimowy jest cięższy, jeśli chodzi o transfery. W czerwcu większości zawodnikom kończą się kontrakty, będą wolnymi zawodnikami . Przepisy pozwolą nam podjąć rozmowy z nimi wcześniej. Na pewno będą to zawodnicy z przeszłością, myślę, pierwszo- i drugoligową, ale będą również tacy, którzy wyróżniają się w czwartej lidze pomorskiej w innych klubach – dodaje Krzysztof Sobieraj.
Posłuchaj rozmowy z Krzysztofem Sobierajem:





