Michał Probierz nie jest już selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. – Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem – napisał w opublikowanym oświadczeniu.
Trener bez spektakularnych osiągnięć, ze wskazaniem na reprezentację, przegrał z wybitnym, jednym z najlepszych w historii piłkarzem. 9 zwycięstw, 5 remisów i 7 porażek drużyny pod wodzą Probierza to znacznie gorszy bilans niż 158 występów z orzełkiem na piersi i 85 goli Lewandowskiego.
Probierz poprzez pozbawienie Lewego opaski kapitańskiej, przeszarżował i postanowił odejść, ratując z honoru, ile się jeszcze dało. Negatywnym bohaterem całej historii jest także Cezary Kulesza, którego protegowanym był Probierz. Prezes PZPN, jedyny kandydat na nową kadencję, po trzygodzinnym spotkaniu z selekcjonerem nie podjął żadnej decyzji, sugerując trójstronne spotkanie zaangażowanych w konflikt stron.
CO Z POZOSTAŁYMI?
Najmocniejszą pozycję ma zdecydowanie Robert Lewandowski, który zwycięsko wyszedł z wojenki wypowiedzianej przez Probierza i najpewniej wróci do kadry w randze kapitana. Co teraz z pozostałymi piłkarzami, którzy dyskretnie, acz w większości, stanęli po stronie selekcjonera?
Nowy selekcjoner na odbudowanie reprezentacji ma czas do 4 września, kiedy to Polacy zagrają z Holandią na wyjeździe.
Włodzimierz Machnikowski/mk





