Dekada 1986-1995 zawiera w swej sportowej przestrzeni igrzyska w Seulu, skąd judoka Wybrzeża Gdańsk Janusz Pawłowski przywiózł srebrny medal, oraz w Moskwie, gdzie zajął trzecie miejsce. Na siódmym uplasowali się wówczas polscy szczypiorniści z Danielem Waszkiewiczem w składzie. To także początek radiowej przygody Mariusza i Włodzimierza Machnikowskich.
Daniel Waszkiewicz był starszy od Janusza Pawłowskiego o dwa lata i wyższy o dokładnie 26 cm. Obaj reprezentowali barwy Wybrzeża w okresie jego świetności. Ten pierwszy, piłkarz ręczny, w wieku 25 lat został brązowym medalistą mistrzostw świata. Dwa lata wcześniej w Moskwie razem z kolegami zajął siódme miejsce w igrzyskach olimpijskich. Lepsze wspomnienia wywiózł z Rosji Pawłowski. Jeden z naszych najlepszych judoków stanął na najniższym stopniu podium. Cztery lata później z powodu bojkotu igrzysk w Los Angeles, będąc u szczytu kariery, nie zdołał tego wyniku powtórzyć. Zrekompensował to sobie częściowo w Seulu w 1988 roku, gdzie został wicemistrzem olimpijskim. Musiał zadowolić się srebrem, bowiem w finale trafił na reprezentanta gospodarzy, a ci po prostu nie przegrywali, nad czym skrupulatnie czuwali sędziowie.
SUPER TRENERZY
Zarówno Waszkiewicz, jak i Pawłowski po sześć razy stawali na najwyższym stopniu Mistrzostw Polski. Obaj z sukcesami pracowali jako trenerzy. Waszkiewicz w roli asystenta swego przyjaciela Bogdana Wenty cieszył się ze srebra i brązu MŚ w roku 2007 i 2009. Wcześniej dwa razy doprowadził swoich następców z Wybrzeża do dwóch krajowych tytułów.
Pawłowski krótko pracował z reprezentacją Polski, ale skonfliktowany z władzami Polskiego Związku Judo wyjechał z kraju, odnosząc sukcesy we Włoszech, Słowenii i Kanadzie, gdzie pracuje do tej pory.
Posłuchaj materiału przygotowanego przez Mariusza i Włodzimierza Machnikowskich:
aKa





