To koniec sagi transferowej z udziałem Maksyma Chłania. Skrzydłowy, grający ostatnio w Lechii, długo poszukiwał nowego klubu. Zainteresowanie wyrażały m.in tureckie zespoły, a także I-ligowa Wieczysta Kraków, ale ostatecznie zawodnik pozostanie w najwyższej lidze i zagra w Górniku Zabrze. Umowa Ukraińca obowiązywać będzie do końca czerwca 2027 roku.
Chłań już w pierwszym swoim występie przeciwko GKS-owi Katowice zaliczył asystę, ale na pierwszego gola czekał aż do 13. kolejki I ligi ze Stalą Rzeszów. Wiosną był już bezsprzecznie czołowym strzelcem ligi, notując siedem goli i kończąc sezon z awansem i bardzo dobrymi dziewięcioma golami i sześcioma asystami w całych rozgrywkach.
KIBICE NIE ZAPOMNĄ
Łącznie Maksym Chłań rozegrał w Lechii 55 meczów, zdobył 14 bramek i zanotował 10 asyst. Z gdańskim klubem wywalczył awans do piłkarskiej ekstraklasy i utrzymanie w elicie. Kibice nie zapomną mu gola w meczu z GKS-em Tychy – tym niemal pieczętującym awans do ekstraklasy, czy dwóch goli ze Zniczem Pruszków na wyjeździe, po którym Lechia na dobre rozpędziła się wiosną. W ekstraklasie grał w kratkę. Świetnie spisał się choćby na początku rundy wiosennej, kiedy zdobył dwa gole przeciw Zagłębiu Lubin, a Lechia zaczęła chwilę wcześniej marsz po utrzymanie w elicie.
CHCIAŁ ODEJŚĆ
Od początku przygotowań do nowego sezonu wiadome było, że nie zostanie w Gdańsku. Kilka razy był bardzo blisko podpisania kontraktów w Turcji, poszukiwał pracodawcy także w innych kierunkach Europy. Ostatnio 22-latka łączono z Wieczystą Kraków, ale wiemy już, że będzie występował nie w I lidze, a nadal ekstraklasie. Z Górnikiem Zabrze podpisał dwuletnią umowę. Będzie występował z numerem 33.
pkat





