Ogniwo Sopot ze srebrem. Orlen Orkan Sochaczew mistrzem Polski
Rozgrywki Ekstraligi rugby dobiegły końca. W wielkim finale, rozgrywanym w Sochaczewie Orlen Orkan pokonał Ogniwo Sopot 22:18 (12:6). Walka o złoto trwała niemal do ostatniej akcji.
Rozgrywki Ekstraligi rugby dobiegły końca. W wielkim finale, rozgrywanym w Sochaczewie Orlen Orkan pokonał Ogniwo Sopot 22:18 (12:6). Walka o złoto trwała niemal do ostatniej akcji.
Zwycięstwo w wielkich derbach Trójmiasta, zapewnienie Lechii awansu, a także mistrzostwo 1. ligi. Trener Lechii Gdańsk Szymon Grabowski w wyścigu o Sportową Osobowość Miesiąca był w maju bezkonkurencyjny. Jak sam jednak skromnie przyznaje, wyróżnienie Radia Gdańsk traktuje jako przyznane całej drużynie.
Trefl Sopot przegrał z Kingiem Szczecin inauguracyjny mecz finału Orlen Basket Ligi 73:82, ale sopocianie szybko zdiagnozowali popełnione na parkiecie błędy i liczą na przełamanie. Kolejny mecz rywalizacji toczonej do czterech wygranych w niedzielę w Ergo Arenie o 20:40. Gracze żółto-czarnych są przekonani, że mogą odmienić serię finałową.
King Szczecin ograł Trefla na początek rywalizacji o złoto Orlen Basket Ligi. Sopocianie nie mogli się wstrzelić, pudłując pierwsze 10 rzutów z dystansu, a rywal wykorzystywał bezlitośnie słabości. W końcówce było blisko remisu po efektownej gonitwie Trefla, ale skończyło się jednak dość pewną wygraną Mistrza Polki i prowadzeniem 1:0 w serii.
W piątek, 7 czerwca, podczas gali KSW 95 po dziewięciu miesiącach przerwy do oktagonu powróci zawodnik Mighty Bulls Gdynia Sebastian Przybysz. Powraca w jednym celu – by odzyskać pas mistrzowski w kategorii koguciej. Gdańszczanin po raz piąty w swojej karierze skrzyżuje rękawice z Jakubem Wikłaczem. Tym razem będzie to pojedynek na terenie rywala, bo w jego rodzinnym Olsztynie.
Trzyletni autorski projekt Żana Tabaka wchodzi w kluczową fazę. Chorwacki trener zatrudniony przed dwoma laty w Treflu Sopot, kończąc drugi sezon nad polskim morzem, może zapewnić klubowi pierwsze mistrzostwo Polski od 16 lat. Przed żółto-czarnymi arcytrudny przeciwnik, Mistrz Polski i faworyt do złota – King Szczecin. Do czwartkowego wieczora sprzedano ponad 4000 biletów.
Tornike Gaprindaszwili był pierwszoplanowym bohaterem Arki w meczu z Odrą Opole. Błyszczał, przykuwał uwagę, był konkretny. Na drugim planie harował Jakub Staniszewski. Odegrał niezwykle ważną rolę, a przecież dopiero po raz pierwszy w karierze zagrał w podstawowym składzie. – Prosiłem drużynę, żeby mu pomogła, ale to on pomógł drużynie – ocenił młodego pomocnika trener Wojciech Łobodziński.