Arka Gdynia



Bezbłędna, bezkonkurencyjna, bezlitosna. Arka Gdynia gromi Sandecję

Jak bulterier, jak wściekły byk, jak Tommy Lee Jones w „Ściganym” – taka była dzisiaj Arka Gdynia, kiedy bezlitośnie obnażała błędy Sandecji Nowy Sącz. Gdynianie byli lepsi w każdym elemencie gry, nie zadowolili się szybko zdobytym prowadzeniem i zasłużenie wygrali 5:0.

Powrót „Admirała”. Łukasiewicz zagrał, strzelił i – jak zazwyczaj – dał Arce punkty

Gol co 91 minut – to średnia, którą pochwalić może się Antoni Łukasiewicz. Pomocnik zawdzięcza ją jednak nie instynktowi snajpera, a temu, że wykorzystał jedyną poważną szansę, którą jak do tej pory dostał. Po raz pierwszy w meczu ligowym wyszedł w podstawowej jedenastce i nie zawiódł, a w dodatku wyrównał już swój wynik strzelecki z ostatnich dwóch sezonów.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj