Czy to koniec ciepłej posadki? Wirtualni pracownicy biurowi powstają w Gdańsku i zastępują ludzi
Wyobraźcie sobie pokój biurowy. W nim oczywiście biurko, przy burku krzesło, na stoliku otwarty laptop. Na ekranie komputera widoczne są wykonywane operacje, wygląda to tak jakby ktoś na sprzęcie pracował. Tylko na krześle przy biurku nikt nie siedzi. Przy ekranie laptopa mamy przyczepioną żółtą kartkę, tu pracuje Tomek. Tomek to wirtualny pracownik biura. Tacy właśnie wirtualni buchalterzy powstają w Pirxon SA, roboty zastępujące