PKN Orlen uzyskał zgodę Urzędu Kontroli Konkurencji i Konsumentów na przejęcie trzech lądowych farm wiatrowych działających na Pomorzu, o łącznej mocy 90 megawatów. Tym samym spełniony został jedyny warunek zawieszający transakcję z hiszpańskimi funduszami inwestycyjnymi – poinformował płocki koncern.
Na siłownie wiatrowe, zbudowane w ubiegłym roku w okolicach Wrześcia i Lubuczewa, skarżyli się mieszkańcy. Ich zdaniem odgłosy, które generują wiatraki, utrudniają codzienne życie.
Grupa Orlen powiększy się o trzy lądowe farmy wiatrowe, o łącznej mocy 90 megawatów. Koncern podpisał umowę na zakup obiektów od funduszy inwestycyjnych z Hiszpanii. Farmy działają w miejscowościach: Kobylnica, Subkowy i Nowotna.
Takiego transportu nie było jeszcze nigdy w żadnym polskim porcie. W Gdyni w niecałe trzy dni rozładowano 114 śmigieł turbin wiatrowych. Każde z nich miało prawie 200 metrów długości. Elementy już pojechały na budowy farm wiatrowych.
Spółka PGE Baltica podpisała umowę przyłączeniową do drugiej planowanej morskiej instalacji wiatrowej. Dokument pozwala na wprowadzanie wyprodukowanej energii do sieci przesyłowej. Umowę PGE Baltica podpisała z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi.
Rząd w trybie obiegowym przyjął projekt ustawy o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych – dowiedziała się w piątek PAP. Pod koniec października zlecono dodatkowe opinie projektu pod kątem bezpieczeństwa i zwalczania korupcji. Zgodnie z opublikowanym w poniedziałek harmonogramem prac Rady Ministrów, rząd miał rozpatrzyć tzw. ustawę offshorową we wtorek.
Trwa wyścig o budowę farm wiatrowych na Bałtyku. Jedną z firm, które mogą spełnić ogromną rolę w realizacji tego przedsięwzięcia, jest Lotos Petrobaltic, firma bardzo mocno kojarzona z wydobyciem paliw. W programie Ludzie i Pieniądze Artur Kiełbasiński gościł prezesa tego przedsiębiorstwa, Grzegorza Strzelczyka, by porozmawiać o wejściu w nowy segment rynku.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
