Córka Wałęsy apeluje do IPN: „Skoro coś znaleźli, to niech pokażą”
Anna Domińska skomentowała doniesienia dotyczące znalezienia dokumentów potwierdzających, że Lech Wałęsa był TW „Bolkiem”.
Anna Domińska skomentowała doniesienia dotyczące znalezienia dokumentów potwierdzających, że Lech Wałęsa był TW „Bolkiem”.

Teczka personalna i teczka współpracy tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek z podpisem Lecha Wałęsy – takie dokumenty znaleziono w domu Czesława Kiszczaka. Poinformował o tym prezes IPN Łukasz Kamiński. Obecnie trwa także przeszukiwanie działki letniskowej generała. Jest już komentarz Lecha Wałęsy.
– To nieporozumienie. Absolutny bezsens. Trzy dni bym musiała wykładać 74 rok, szkoda słów i nerwów na to wszystko – skomentowała dla RMF RM Danuta Wałęsa sprawę „szafy Kiszczaka”.
90 tysięcy złotych zażądała żona Czesława Kiszczaka za dokumenty, które przechowywał w swoim domu generał. Dotyczą one tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. Do późnych godzin wieczornych w domu Kiszczaka trwało przeszukanie.
Instytut Pamięci Narodowej zabezpieczył dokumenty w domu generała Czesława Kiszczaka. Informacja trafiła już do naczelnika oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. Jak poinformował szef IPN Łukasz Kamiński, wcześniej wdowa po generale oferowała odsprzedanie części z nich twierdząc, że dotyczą one Tajnego Współpracownika o pseudonimie „Bolek”. ZGŁOSZENIE WDOWY Szef IPN wyjaśniał, że wdowa przedstawiła IPN-owi zapisaną
Lech Wałęsa zaznacza, że jeśli media nie przeproszą, to sprawa może trafić do sądu.
Jest oficjalna odpowiedź Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie rezygnacji Lecha Wałęsy z debaty na temat jego przeszłości. „Prezydent odrzucił zaproponowaną formułę debaty. W tej sytuacji spotkanie się nie odbędzie” – czytamy w oświadczeniu.
© 2024 - Radio Gdańsk