kot



Sześć rozjechano, a dwa otruto. Ktoś celowo zabija koty w helskim porcie?

W helskim porcie giną koty. Od wielu lat dokarmia je i opiekuje się nimi pani Elwira, mieszkanka Helu, która pracuje w jednej z firm na terenie portu. Zapewnia też zwierzętom opiekę weterynarza. – Najpierw Melania zginęła, we wtorek zginął Dzikusek, w środę Tomciu, bo wszystkie kotki miały imiona. W piątek i sobotę zostały otrute Zuza i Luna – mówi.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj