Lechia Gdańsk



Lechia po 36 latach wraca do Europy. Bohaterowie z 1983 roku wspominają Juventus i typują mecz z Broendby

Jacek Grembocki pół roku wcześniej skończył 18 lat. Lech Kulwicki jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej kopał piłkę na Bałdowskiej w Tczewie, dla Jerzego Jastrzębowskiego to była pierwsza praca trenerska. Trzecioligowiec z Gdańska, zdobywca Pucharu Polski, miał w swych szeregach 12 wychowanków. Po przeciwnej stronie stanęli Boniek, Rossi, Platini i Scirea. Po 36 latach Lechia o miejsce w Lidze Europy zagra z duńskim

Prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej przed meczem Lechia-Broendby: „Nazwiska rywali nie rzucają na kolana”

Lechia Gdańsk po 36 latach wraca do gry w europejskich pucharach. Jej pierwszym rywalem będzie duńskie Broendby. Gościem Dnia Radia Gdańsk był Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, uczestnik pamiętnych starć Widzewa Łódź z drużyną z przedmieść Kopenhagi, które dały wówczas polskiej drużynie awans do Ligi Mistrzów.

Przed meczem Lechia – Broendby. Wiara, kurtuazja i wzajemny respekt

Trener Piotr Stokowiec skupiony i chwilami zniecierpliwiony. Chciałby jak najszybciej ze swym sztabem jeszcze raz przeanalizować założenia przed meczem z Broendby. Szkoleniowiec czwartej drużyny duńskiej ekstraklasy w minionym sezonie, Niels Frederiksen, bardziej wyluzowany. Obaj o przeciwniku mówią z szacunkiem. Kamil Wilczek bez sentymentów. Do Gdańska przyjechał strzelać gole i tylko z tego powodu się uśmiechać.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj