Seks, dzieci i władza. Kontrowersje wokół ulotki edukacyjnej Gdańska. Co o „ZdrovveLove” myślą specjaliści?
– To nie jest materiał edukacyjny, lecz propagandowy – mówi Piotr Mielcarek, ginekolog z 25-letnim stażem, komentując treść powstającej na zlecenie Miasta Gdańsk broszury „ZdrovveLove”. – Moim zdaniem, ten informator powinien trafić nie tylko do szkół w Gdańsku, ale do wszystkich szkół średnich w Polsce – twierdzi psychoterapeutka, seksuolog Gdańsk Marta Kosińska. Kto ma rację?