Wzięli przypadkowe tabletki, poszli spać, a nad ranem trafili do szpitala. Czy pięcioro nastolatków skończy w poprawczaku?

Sąd rodzinny zajmie się pięcioma nastolatkami z Kartuz, którzy samowolnie zażyli leki uspokajające. Do zajścia doszło w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii. Chłopcy w wieku od 14 do 16 lat trafili do szpitala, ale ich życiu nic nie grozi.

Policja, która zajęła się sprawą ustaliła, że tabletki przyniósł 16-latek i zażył je z czterema kolegami. Chłopcy, jak gdyby nigdy nic, poszli spać, ale rano źle się poczuli. Do ośrodka wezwano pogotowie. Dwóch chłopców przewieziono do szpitala w Gdańsku, pozostałych do kartuskiej placówki.

PRZYNIÓSŁ Z ZEWNĄTRZ

Ich stan zdrowia był na tyle dobry, że cała piątka wróciła już do ośrodka. Policja przesłuchała opiekunów i podopiecznych placówki. Chłopiec, który podał tabletki kolegom tłumaczył, że wykradł je z apteczki ośrodka, w chwili kiedy opiekun rozdawał dzieciom leki. Okazało się jednak, że 16-latek medykamenty przyniósł z zewnątrz – powiedziała Magdalena Formela z kartuskiej policji. Zebrane dowody trafią teraz do sądu rodzinnego, który zadecyduje o dalszym losie nieletnich.

Sąd może ich ukarać upomnieniem, naganą, wyznaczyć kuratora lub umieścić w poprawczaku.

 

Grzegorz Armatowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj