nawałnica



Po nawałnicy z domu pana Władysława zostało tylko to. Ma jedno marzenie

Z domu pozostała tylko tabliczka z numerem – takimi słowami swoją sytuację opisuje pan Władysław Słomiński z Główczewic koło Brus. Dziesięć dni temu nawałnica zniszczyła cały jego dobytek. Jego niepełnosprawną żoną zaopiekowała się córka. On sam mieszka w przyczepie kempingowej i pilnuje tego, co pozostało.

„Wojsko pojawiło się najszybciej jak mogło”. Reakcja rządu na nawałnicę o czasie?

– Nie byliśmy przygotowani na kataklizm w takiej skali. To nie mieściło się w żadnych przewidywaniach. Jeżeli są zastrzeżenia do prac wojska, zawsze można coś poprawić na przyszłość. Nie sądzę, żeby w sytuacji jaką opisujemy, wojsko pojawiło się za późno. Pojawiło się najszybciej jak mogło – tłumaczył w Radiu Gdańsk Jan Kilian, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj