To na autostradzie może przytrafić się każdemu. Jesteśmy między młotem a kowadłem i reagujemy. Na ogół nieprawidłowo
„Prujemy” autostradą na wakacje. Nagle spoglądamy w lusterko i oblewa nas zimny pot. Okazuje się, że na dachu otworzył się bagażnik, a nasze rzeczy porozrzucane są po całej drodze. Instynktownie naciskamy na hamulec, zjeżdżamy na pobocze, wysiadamy i biegniemy na złamanie karku ratować nasze ulubione adidasy czy koszulę. To prawidłowa reakcja? Zapytaliśmy policję.