
Tak można „wydeptać” sobie drogę do tragedii. Dzika ścieżka w samym centrum Gdańska
Ile potrafimy zaryzykować, żeby „ułatwić” sobie życie? Patrząc na sytuację ze ścisłego centrum Gdańska można odpowiedzieć – SPORO.

Ile potrafimy zaryzykować, żeby „ułatwić” sobie życie? Patrząc na sytuację ze ścisłego centrum Gdańska można odpowiedzieć – SPORO.

Nowy wirus-pułapka zagraża użytkownikom sieci. Zaczyna się od sms-a, w którym użytkownik informowany jest o zwlekaniu z opłatami. Link znajdujący się w wiadomości prowadzi do zhakowanej strony.
„Prujemy” autostradą na wakacje. Nagle spoglądamy w lusterko i oblewa nas zimny pot. Okazuje się, że na dachu otworzył się bagażnik, a nasze rzeczy porozrzucane są po całej drodze. Instynktownie naciskamy na hamulec, zjeżdżamy na pobocze, wysiadamy i biegniemy na złamanie karku ratować nasze ulubione adidasy czy koszulę. To prawidłowa reakcja? Zapytaliśmy policję.

W województwie pomorskim ponad 20 proc. wypadków z udziałem pieszych miało miejsce „na pasach”. Szczególnie narażone są osoby starsze, które ukończyły 65. rok życia. Dlatego warto wsłuchać się w ich głos, gdy mówią, że w Gdańsku, Gdyni i Sopocie „zielone światła świecą się za krótko”.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak podziękował internautom za udział w pilotażu Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Od początku lipca na internetowej mapie wskazano blisko 9 tysięcy niebezpiecznych miejsc.
Ktoś wyrzucił pojemniki z kwasem fosforowym przy trasie Wilanowo-Kłosowo w gminie Przodkowo.
Przez trzy miesiące przepytano w jej sprawie mieszkańców, a od 1 lipca ruszy w formie elektronicznej aplikacji. Mapa zagrożeń bezpieczeństwa powstała dla Pomorza jako jednego z trzech wybranych miejsc w Polsce – obok Podlasia i Warszawy.
© 2024 - Radio Gdańsk