Policja w Bytowie zablokowała część przelewów, ale 84-latek i tak stracił 30 tysięcy. Oszuści działali typową metodą „na policjanta”.
Urzędniczka gdańskiego ratusza usłyszała zarzuty od prokuratury. Śledczy twierdzą, że kobieta nie pobrała opłaty planistycznej od jednego z deweloperów za działkę w Pasie Nadmorskim. Budżet Gdańska stracił przez to prawie 300 tysięcy złotych. Deweloper z zyskiem sprzedał później działkę spółce córce.
Nawet 400 osób z całej Polski mógł oszukać mężczyzna, którego zatrzymali policjanci z gdańskiej Komendy Wojewódzkiej. 26-latek w internecie sprzedawał bilety na koncerty i imprezy kulturalne, a nabywcom wysyłał czyste kartki.
Oszustwo smsowe, które trwa od lutego, powraca w nowej odsłonie. Tym razem na telefony komórkowe przychodzą wiadomości z informacją, że pod danym numerem została aktywowana płatna usługa „CentrumGier Online”. W treści sms-a znajduje się link do bezpłatnego anulowania subskrypcji. Jednak ta „bezpłatność” może sporo kosztować.
Gdański sąd zwolnił z aresztu dwie kobiety, które zdaniem prokuratury okradały starsze osoby. Podejrzane podawały się za pracownice MOPS. Jedna zagadywała pokrzywdzonych, a druga w tym czasie przeszukiwała mieszkanie i kradła kosztowności i pieniądze. Nieoficjalnie wiadomo, że podczas posiedzenia sądu obie podejrzane miały rzucać klątwy na prokurator.
Nawet 250 tysięcy złotych – tyle według starogardzkiej prokuratury mieli zarobić na oszustwie trzej mężczyźni. Według śledczych wystawiali oni na aukcje internetowe tanie przedmioty, a następnie nie wysyłali towaru.
Złodzieje zbierają informacje na temat ofiary i okradają jej internetowe konta bankowe. W jaki sposób? Podszywają się pod klienta w salonie operatora i wyrabiają duplikat kart SIM. To udostępnia numer telefonu i kody potwierdzenia przelewów, jakie na ten numer bank wysyła SMS-em.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
