Radio Gdańsk rozpoczyna rejs po Pętli Żuławskiej. Na pierwszy ogień – Osłonka [ZDJĘCIA]
Rozpoczęliśmy tegoroczną przygodę Radia Gdańsk na Pętli Żuławskiej. Pierwszy dzień okazał się dość chłodny, ale na szczęście nie deszczowy.
Rozpoczęliśmy tegoroczną przygodę Radia Gdańsk na Pętli Żuławskiej. Pierwszy dzień okazał się dość chłodny, ale na szczęście nie deszczowy.
Więcej turystów i jachtów na Pętli Żuławskiej. Podsumowano miniony wiosenno-letni sezon. Okazało się, że liczba wodniaków, korzystających z uroków trasy, wzrosła o prawie 4,5 procent, a jachtów o prawie 10 procent. Przybyło też turystów od strony lądu. Razem z żeglarzami było ich o prawie 20 procent więcej, niż w ubiegłym roku. – Pomogła piękna pogoda – mówił Michał Górski, prezes Pętli Żuławskiej.
Fantastyczna, fenomenalna, fascynująca fiesta, fajne fotografie, fale, familia i faktura. Tak w kilku słowach można opisać te cztery dni, spędzone na wodzie z ekipą Radia Gdańsk. Zobaczyliśmy przepiękne zakątki naszego województwa, spróbowaliśmy regionalnych specjałów, po raz kolejny przekonaliśmy się, jak serdeczni, pełni ciepła są ludzie, których spotykamy na swojej drodze oraz jak ciekawe są ich historie, i, przede wszystkim, poznaliśmy i zintegrowaliśmy się
Tczew wszystkich nas zachwycił… i przeraził jednocześnie. Między innymi przez dziwne obyczaje tczewian i ich zamiłowanie do wody, którego my nie rozumiemy, ale do tego wrócimy później. Dzień trzeci już prawie za nami. Zacumowaliśmy w Błotniku i tu zostaniemy do jutra. A wieczorem czeka nas wizyta na prawdziwym żuławskim weselu.
Dzień drugi podsumowujemy, ale jeszcze nie kończymy. Czujemy się trochę pokonani, lecz bynajmniej nie zrezygnowani. Niestety, z nierównej walki ze śluzą wyszliśmy na tarczy, jednak w żaden sposób nie odebrało nam to dobrego humoru i chęci podejmowania kolejnych wyzwań.
– Malbork zatrzymał się w czasach krzyżackich. Krzyżacy nie wystawiali faktur i tak jest też teraz – powiedział sarkastycznie Andrzej, gdy już w kolejnej restauracji mieliśmy problem z otrzymaniem tego dokumentu. A restauracji szukaliśmy, by zjeść uroczysty obiad z okazji zamiany ekip, bowiem połowa rejsu Pętlą Żuławską za nami.
Od kilku lat, kiedy pływamy Pętlą Żuławską regularnie mijamy Wyspę Nowakowską, podziwiając jej krajobrazy z górnego pokładu. Choć liczący ponad dwa i pół tysiąca hektara ląd nie ma żadnej większej przystani, postanowiliśmy zejść i poczuć jej smak oraz zapach.
© 2024 - Radio Gdańsk