Nie wystarczy być „dobrym duchem”. Sebastian Mila potrzebny od zaraz
Porażka z Cracovią, poważna kontuzja Lukasa Haraslina, odejście Mario Malocy… Czarne chmury gromadzą się nad Lechią. Przesłanki do pesymizmu wylicza Włodzimierz Machnikowski
Porażka z Cracovią, poważna kontuzja Lukasa Haraslina, odejście Mario Malocy… Czarne chmury gromadzą się nad Lechią. Przesłanki do pesymizmu wylicza Włodzimierz Machnikowski
3:1, 1:0, zwycięstwo po ciężkim meczu – scenariuszów na czwartkowe spotkanie z FC Midtjylland kibice Arki piszą wiele. Wszystkie mają jedną wspólną cechę: kończą się happy endem. Podobnych nastrojów na próżno chwilowo szukać w Gdańsku. Tam brak transferów, opuszczający drużynę kluczowi zawodnicy i uraz, który tylko pogorszył humory sympatyków.
Mario Maloca odchodzi z Lechii Gdańsk. Podstawowy zawodnik gdańskiej defensywy zdecydował się na transfer do niemieckiego SpVgg Greuther Fürth. Jak informuje oficjalna strona klubu, zawodnik w drużynie z 2. Bundesligi będzie występował na zasadzie wypożyczenia do końca trwającego sezonu.
Tegoroczny triumfator piłkarskiego Pucharu Polski Arka Gdynia rozpocznie kolejną edycję rozgrywek od meczu ze Śląskiem Wrocław. Sąsiad zza miedzy – Lechia Gdańsk zmierzy się w meczu wyjazdowym z Drutex-Bytovią Bytów. We wtorek w Warszawie odbyło się losowanie par 1/16 finału Pucharu Polski.
Rok temu też już odchodził. – Decyzja została podjęta, rozważamy pomiędzy ofertą PSG, Manchesteru City i Realu Madryt – mówił 12 miesięcy temu dziennikarzom słynny ojciec słynniejszego syna. Ten ostatecznie został tam, gdzie był, czyli w stolicy Katalonii. I zakładamy, że w tym roku będzie (nie)zaskakująco podobnie.
W niedzielne popołudnie, na stadionie w Gdańsku bohaterem nie była Lechia. Nie była to także Cracovia. Pierwsze skrzypce rozgrywał natomiast system VAR (wideo weryfikacja) i sędzia Szymon Marciniak, który nie zawahał się go użyć. W efekcie Cracovia wraca do domu ze zwycięstwem, ale nie tak okazałym, jakie mogło być.
Lechia gorsza od Cracovii w pierwszym meczu sezonu przed własną publicznością. Podopieczni Piotra Nowaka przegrali 0:1, ale wynik mógł być wyższy. Dwukrotnie z systemu wideo weryfikacji korzystał Szymon Marciniak, który nie uznał dwóch bramek dla zespołu z Krakowa.