Nasza reporterka wchodzi na grot masztu żaglowca: Gdy jest komenda „alarm do żagli”, nie ma ucieczki
Wejście na pierwszą platformę – grot masztu, to nic w porównaniu z rejami na wysokości np.49 m. Ci, którzy uwierzyli instruktorowi że na pewno nic im się nie stanie zachowywali zimną krew do końca. W głębi duszy chyba żałowali .Ale nie mieli wyboru. Są przecież załogą.