Katarzyna P. zostaje za kratkami. Mecenas zaznaczała, że „dziecko źle to znosi”
Sąd Okręgowy w Gdańsku nie zgodził się na uchylenie tymczasowego aresztu byłej wiceprezes Amber Gold. Decyzja zapadła podczas drugiej rozprawy procesu.
Sąd Okręgowy w Gdańsku nie zgodził się na uchylenie tymczasowego aresztu byłej wiceprezes Amber Gold. Decyzja zapadła podczas drugiej rozprawy procesu.
Podejrzany o gwałt Robert Ł. musi wpłacić 15 tysięcy złotych kaucji, będzie pod dozorem policji i ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej.
Do siedmiu lat więzienia grozi oskarżonym o podpalenie samochodów politycznego przeciwnika poprzedniego prezydenta Słupska.
19 tysięcy pokrzywdzonych czekało na ten proces kilka lat. Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbyła się pierwsza rozprawa założycieli Amber Gold. Katarzyna i Marcin P. oskarżeni są o oszustwo znacznej wartości, pranie brudnych pieniędzy i fałszowanie dokumentów. Afera wybuchła latem 2012 roku.
– Linia obrony oskarżonych w zasadzie nie została wyartykułowana w trakcie śledztwa – tłumaczył rzecznik prokuratory, która zajmowała się sprawą Amber Gold.
Zamknięcie dla postronnych jednego z wejść, specjalne karty wstępu, wzmożone kontrole osobiste – proces sądowy w sprawie Amber Gold nie będzie należeć do standardowych. W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku rusza proces w sprawie największej afery finansowej ostatnich lat.
Gdański sąd zgodził się na warunkowe umorzenie na okres próby dwóch lat postępowania wobec prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz będzie musiał zapłacić czterdzieści tysięcy złotych na cel społeczny.












© 2024 - Radio Gdańsk