Do schroniska w Kościerzynie trafił pies, którego znaleziono zawiniętego w worek foliowy przy drodze w okolicach Nowej Sikorskiej Huty w gminie Stężyca. Pomogła mu kobieta, która tamtędy przejeżdżała. – Mamy nadzieję, że dzięki sile Facebooka odnajdziemy właściciela i poniesie konsekwencje – czytamy na fanpage’u schroniska.
Bafi to kilkuletni kocur, szarobury, pręgowany i ogromny. Błąkał się po ulicy, ponieważ jego adopcyjna rodzina już go nie chciała. Po rocznej tułaczce w opłakanym stanie wrócił do słupskiego schroniska dla zwierząt, gdzie z trudem pracownicy placówki walczyli o jego życie.
Misja to blisko dwuletnia suczka w typie jamnika szorstkowłosego, która w swoim życiu przeszła bardzo wiele. Do słupskiego schroniska dla zwierząt trafiła w grudniu ubiegłego roku. Po jej zachowaniu można tylko przypuszczać, że człowiek bardzo ją skrzywdził.
Dwie dziesięciomiesięczne kotki. Jak siostry, jak lustrzane odbicia, biało-czarne. Jedna bez drugiej żyć nie może. Pilnie poszukują człowieka, który przygarnie je w pakiecie. Świat nie był dla nich łaskawy. Jedna została wyciągnięta z silnika samochodu, druga dobę spędziła w domu, z którego wróciła, bo ze strachu nie chciała wyjść z za kanapy.
Wstrzymano budowę centrum adopcyjnego dla zwierząt w Kępicach koło Słupska. Powstaje dzięki zaangażowaniu wolontariuszy, z zebranych społecznie pieniędzy. Zabrakło ich jednak na wykonanie wielu niezbędnych prac.
Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kobylnicy koło Słupska apeluje o finansową pomoc. Placówka nie ma za co opłacić faktur i kupić jedzenia dla zwierząt.
Słupskie schronisko walczy z hejtem. Od kilku miesięcy na pracowników placówki, głównie w mediach społecznościowych, wylewa się fala nienawiści. Spowodowana jest ona przede wszystkim finansowymi zbiórkami prowadzonymi na rachunki i podopiecznych placówki.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
