seniorzy



Zdarza się, że leżą na podłodze, a ich wołania o pomoc nikt nie słyszy. Strażacy muszą wyważać drzwi, by wejść do mieszkań

Są osamotnieni, często schorowani. W sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia nie mają przy sobie nikogo, kto wezwałby pomoc. Problem dotyczy osób starszych w wielu miastach, ale w Sopocie, gdzie jedna czwarta ludności to seniorzy, do takich wypadków dochodzi coraz częściej. Coraz częściej musi też interweniować straż pożarna, by wyważać drzwi do mieszkań. W tym roku dwukrotnie wezwano ich już zbyt późno.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj