W ciągu kilkunastu godzin ratownicy musieli podjąć dwie akcje na Bałtyku. Załoga dyżurna SAR z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich Dołach uratowała marynarza szwedzkiego promu. Wcześniej pomocy potrzebował pracownik platformy wiertniczej.
Policyjni lotnicy przetransportowali serce dla 35-letniego pacjenta, czekaj?cego na przeszczep w gda?skim szpitalu – poinformowa? rzecznik Komendy G?ównej Policji insp. Mariusz Ciarka.
We wsi Więckowy na drodze wojewódzkiej 224, na trasie z Nowej Karczmy do Skarszew w powiecie starogardzkim, samochód uderzył w przystanek autobusowy. Kierowca auta został ranny, zaraz po zdarzeniu druga osoba była reanimowana obok pojazdu. Niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych i mężczyzna zmarł.
Po pijanemu wypłynął w morze i postawił na nogi służby ratunkowe. 66-letni sternik zgłosił, że kobieta, która rzekomo była z nim na pokładzie, wypadła za burtę. Akcja poszukiwawcza trwała ponad 3 godziny – okazało się, że mężczyzna pływał sam. Będzie odpowiadał jak pijany kierowca.
Akcja ratunkowa odbyła się na promie, który płynął z Karlskrony do Gdyni. Jak poinformowała Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej, zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło przed godziną 5 rano.
Groźny wypadek na ulicy Siennej w Gdańsku. Samochód osobowy wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Dwie osoby zostały ranne.
Załoga śmigłowca ratowniczego Anakonda musiała interweniować w poniedziałek, by pomóc kobiecie znajdującej się na promie. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia kapitana „Stena Spirit”.
Nawigacja
YouTube
© 2022 - Radio Gdańsk
