
Tragiczny poranek na Pomorzu. Piesi zginęli na torach i… autostradzie
Poranek w święto Trzech Króli rozpoczął się na Pomorzu tragicznie. Doszło do dwóch wypadków, w wyniku których śmierć poniosło dwóch pieszych.

Poranek w święto Trzech Króli rozpoczął się na Pomorzu tragicznie. Doszło do dwóch wypadków, w wyniku których śmierć poniosło dwóch pieszych.
Ciało 49-letniego mężczyzny znaleziono w południe w fontannie miejskiej w Miastku. Śledczy ustalają przyczyny śmierci.
W wypadku na trasie Rajdu Śląska zginęła Agnieszka Pyra. 39-latka pilotowała męża Tomasza Pyrę, który jest w szpitalu. Razem tworzyli załogę nr 40. Powodem wypadku pochodzących z Pomorza sportowców najprawdopodobniej był poślizg.
– Oskarżanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i innych osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej o jej spowodowanie, powiem to wprost, jest podłością – powiedział w niedzielę szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szrot.
Zarzut zabójstwa postawiła prokuratura rejonowa w Bytowie 30-latkowi podejrzanemu w sprawie śmierci 17-latka. Do tragedii doszło w sobotę podczas imprezy urodzinowej w domu rekreacyjnym w Mądrzechowie.

Dokładnie 15 lat temu kwadrans po godzinie 17 runął dach hali Międzynarodowych Targów Katowickich, gdzie odbywała się ogólnopolska wystawa gołębi pocztowych. Była to największa katastrofa budowlana w Polsce. Zmarło 65 osób, 170 zostało rannych. Na miejscu tragedii był Tadeusz Woźniak, dziennikarz, hodowca gołębi, członek zarządu gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Dziś wspominał tamte wydarzenia
Trzy zastępy straży pożarnej brały udział w akcji ratowania dwóch mężczyzn, którzy topili się w pobliskim jeziorze. Jeden z nich, z objawami dużego wychłodzenia organizmu, został przewieziony do szpitala.
© 2024 - Radio Gdańsk