Czy w Wielkanoc termometry mogą wskazywać 32 stopnie Celsjusza w cieniu? Taką właśnie temperaturę ma Michał Miziarski, który poleciał na święta – a nawet dłużej – do Tanzanii. Udał się tam w odwiedziny do swojej cioci zakonnicy i z pewną misją.
Bardzo skromne świąteczne posiłki, obowiązek kościelny i regulowanie podatków gruntowych – tak kilkaset lat temu wyglądała Wielkanoc przeciętnych mieszkańców grodu nad Motławą i jego okolic. Jak wyjaśnia Andrzej Gierszewski – rzecznik Muzeum Gdańska – dawni gdańszczanie i mieszkańcy okolic nie mogli uciec przed procesją, śpiewaniem psalmów i uczestnictwem we mszy. Taka próba kończyła się zwykle chłostą, karą pieniężną lub
70 litrów wody, pieczarki, biała kiełbasa i 15 kilogramów ziemniaków – między innymi z takich składników powstał żur w ramach akcji „Zupa na Monciaku”. Na świąteczny posiłek w Sopocie przyszli bezdomni, ubodzy i samotni mieszkańcy Trójmiasta. W kolejce ustawiło się kilkadziesiąt osób.
Około stu osób przyszło na śniadanie wielkanocne dla potrzebujących w Słupsku. W tym roku po raz pierwszy posiłek dla bezdomnych, ubogich i samotnych przygotowano nie jak w minionych latach tydzień przed świętami, ale właśnie w Niedzielę Wielkanocną.
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego to najstarsze i najważniejsze święto chrześcijańskie, upamiętniające Jezusa Chrystusa, jego mękę, zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. Zgodnie z polską tradycją o 6:00 rano odprawiane są msze rezurekcyjne.
Od 20 lat organizują święta dla potrzebujących. W Wielką Sobotę na Targu Węglowym gdańscy restauratorzy przygotowali śniadanie wielkanocne dla bezdomnych, samotnych i ubogich.
Stół wielkanocny dla 300 osób zorganizował Caritas Archidiecezji Gdańskiej. W sali zespołu Szkół Handlowych w Sopocie odbyło się śniadanie świąteczne dla osób bezdomnych i samotnych. Zgotowano także małą niespodziankę jednej z opiekunek koła Caritas.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
