Uwaga na wyprzedażowe pułapki w sklepach. Poświąteczne promocje to czas, kiedy sprzedawcy częściej niż zazwyczaj dopuszczają się oszustw wobec nieświadomych klientów – ostrzegają instytucje chroniące praw konsumentów.
Polacy uwielbiają wyprzedaże. Aż 80 procent ankietowanych przyznało, że zdarza im się wstrzymać decyzje zakupowe aż do rozpoczęcia promocji – wynika z raportu firmy doradczej KPMG.
Dla jednych zakupy to przyjemność, dla innych przykry obowiązek. I chociaż galerie handlowe nie tracą na swojej popularności, coraz bardziej powszechne staje się robienie zakupów w internecie.
Zbliża się koniec wielkich wyprzedaży. Tanieją artykuły domowe, sprzęt RTV i AGD, ale przede wszystkim tańsze stają się kosmetyki i ubrania. To gratka dla wielu, ale i zmora sprzedawców. Dlaczego? Klienci robią niemożliwy bałagan, a sprzedawcy nie mogą zwrócić im uwagi. Zaciskają więc zęby i… sprzątają.
Były unikatowe kubki, wyjątkowe talerze, maszyny do szycia i nieużywane już zabawki. W Gdańsku Oliwie odbyła się wyprzedaż garażowa.
– Ludzka natura mówi człowiekowi, że warto coś kupić taniej na wyprzedaży. Często są to rzeczy, których nie potrzebujemy, a kupujemy dla poczucia, że coś upolowaliśmy – mówili goście audycji Ludzie i pieniądze.
Fani zakupów na ten dzień czekają podobno cały rok. Bo dzień po świętach pojawiają się podobno najlepsze wyprzedaże. Centra handlowe od wtorkowego poranka przeżywają wzmożony ruch, a po południu będzie to pewnie – jak co roku – prawdziwe oblężenie.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
