Dokładnie 737 wniosków o przyznanie pomocy finansowej złożyli rolnicy z Żuław Wiślanych i Powiśla po deszczach nawalnych z końcówki lipca tego roku. W piątek zakończył się pierwszy nabór prowadzony przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Straty dotyczą ponad 14 tysięcy hektarów pól uprawnych.
Samozbiory na polach uprawnych coraz bardziej powszechną formą sprzedaży płodów rolnych. Plantatorzy szukają alternatywy i rekompensaty dla zaniżonych cen hurtowego zbytu. Temu zjawisku przyglądamy się w dzisiejszej audycji z cyklu „Nad Rozlewiskiem”.
Żuławy Wiślane potrzebują szczególnej i nieustannej uwagi – potwierdzenia tej tezy daleko szukać nie trzeba. Wystarczy przypomnieć sobie to, co wydarzyło się na przełomie lipca i sierpnia. Tutejsi rolnicy stracili owoce całorocznej pracy. Nic dziwnego, że powstają kolejne programy, które mają zapewnić już nie tylko bezpieczeństwo upraw, ale także energetyczne, gospodarcze, transportowe i inne.
Samorządowcy z żuławskich powiatów apelują do rządu o pomoc w przywróceniu żeglugi na Nogacie. Rzeka, jak dawniej, mogłaby stanowić atrakcyjny szlak turystyczny dla jednostek o zanurzeniu około 1,5 metra, a także towarowy dla barek… gdyby nie poważne bariery nawigacyjne.
Gmina Nowy Staw rozpoczęła adaptację pocegielnianych wyrobisk na dwa zbiorniki retencyjne. Infrastruktura hydrotechniczna przyjmie wody opadowe z okolicznych pól – czyli z ponad 2 tysięcy hektarów. Koszt prac to 15 milionów złotych.
W tym miesiącu rolnicy z Żuław poszkodowani w powodzi dowiedzą się, na jaką pomoc mogą liczyć od państwa. W ciągu kilku dni wszystkie protokoły powinny dotrzeć do Ministerstwa Rolnictwa – mówił w Radiu Gdańsk Paweł Cywiński, pełnomocnik ministra rolnictwa i rozwoju wsi ds. Żuław.
Ponad 21 tysięcy hektarów zniszczonych upraw z 776 gospodarstw rolnych. To dotychczasowe, szacunkowe dane po ulewnych deszczach, jakie pod koniec lipca przeszły nad Żuławami i Powiślem.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
