Pierwsza rozprawa w procesie rodziców zastępczych z Pucka. Małżeństwo Anna i Wiesław C. są oskarżeni o doprowadzenie do śmieci dwójki powierzonych im dzieci i znęcanie się nad pozostałą piątką. Kobiecie grozi dożywocie, mężczyźnie 10 lat więzienia. Anna i Wiesław C. wysłuchali aktu oskarżenia w asyście policji, ze zdjętymi na czas rozprawy kajdankami. Prokurator Piotr Styczewski oskarżył Annę C. między innymi o zabójstwo 5-letniej Klaudii. Jak mówił, kobieta kąpiąc dziewczynkę w brodziku, kopała ją, co spowodowało śmierć dziecka.
Oboje rodziców, zdaniem prokuratury odpowiadają też za śmierć 3-letniego brata Klaudii. Dodatkowo śledczy zarzucił małżeństwu znęcanie się nad pozostałą piątką powierzonych im dzieci.
– mówił prokurator Styczewski.
W związku z tym, że Anna C. odmówiła składania wyjaśnień, sąd postanowił przeczytać protokoły z tego, co powiedziała w prokuraturze, odtworzono też film z przesłuchania kobiety. To chaotycznie rzucane zdania, w których kobieta tłumaczy, że w dniu śmierci jej córki zdenerwowała się na nią, kiedy ta była pod prysznicem.
Nie zamierzała zrobić jej krzywdy, ale przyznała, że Klaudia po jej interwencji upadła na brodzik. Anna C. w swoich zeznaniach tłumaczy też, że rola rodzica zastępczego ją przerosła i że wie, że bicie swoich podopiecznych było bardzo złą rzeczą. Ze łzami w oczach przyznała na sali, że kocha swoje dzieci i bardzo za nimi tęskni.
Pierwsi świadkowie w procesie rodziców zastępczych z Pucka mają pojawić się na następnej rozprawie. Jej termin wyznaczono na 25 kwietnia.
Jeszcze przed rozpoczęciem procesu do sądu wpłynął wniosek od pełnomocnika biologicznych rodziców zabitych dzieci. Domagają się oni odszkodowania od małżeństwa C. w postaci łącznie dwustu tysięcy złotych. Rodzice bilogiczni dzieci biorą udział w procesie jako oskarżyciele posiłkowi.
Śmierć dwójki dzieci w rodzinie zastępczej C. skutkowała licznymi kontrolami w prokuraturze oraz Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, pod którego opieką pozostawała rodzina zastępcza C.
Skutkiem tych kontroli było wykrycie licznych nieprawidłowości i odsunięcie od sprawy prokuratora oraz zwolnienie szefowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Sprawę odpowiedzialności urzędników nadal bada też Prokuratura Rejonowa w Gdyni.
{flv}1352{/flv}