Rowerzysta pędziwiatr winny, ale kary uniknie

Zapadł wyrok w sprawie Patyka Wałdocha, który latem ubiegłego roku przekroczył prędkość na rowerze. Chłopak jechał z prędkością 46 kilometrów na godzinę, w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie do trzydziestu. IMG 1463Fotoradar zrobił mu zdjęcie, ale rowerzysta nie przyjął 50 złotych mandatu. Straż Miejska skierowała sprawę do sądu. Sąd rejonowy przyznał rację strażnikom i uznał, że Patryk Wałdoch jest winny wykroczenia.

Wina obwinionego zdaniem sądu nie budzi żadnych wątpliwości. Z ustaleń sądu wynika, że obwiniony jeździ rowerem od szóstego roku życia, wcześniej wjeżdżał z ulicy Strzeleckiej w ulicę Tomasza Rogali w Kościerzynie, gdzie obowiązuje strefa z ograniczoną prędkością i jak sam przyznał zna przepisy ruchu drogowego, uzasadniała wyrok sędzia Krystyna Szulc

Rowerzysta opuszczał salę sądową wyraźnie zadowolony. Nie wie na razie czy złoży apelację. Jestem zadowolony z tego wyroku, ale muszę tę sprawę przemyśleć z ewentualną apelacją. Myślę jednak, że na tej instancji sądu poprzestanę, powiedział Patryk Wałdoch.

Sąd zwolnił chłopaka z kosztów. Wyrok nie jest prawomocny. Komendanta straży miejskiej nie było w sądzie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj