Jest śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. Wszczęła je Prokuratura Rejonowa Gdańsk- Śródmieście po zawiadomieniu, które złożył Sojusz Lewicy Demokratycznej. Jak powiedziała naszemu reporterowi Grzegorzowi Armatowskiemu szefowa prokuratury Renata Klonowska, śledztwo ma wyjaśnić czy działania byłego dyrektora doprowadziły do zadłużenia szpitala.
Dziś w tej sprawie zeznawał szef zakładowej Solidarności. Andrzej Pufelski nie ma wątpliwości, kto doprowadził do ponad 96 milionowego długu placówki. W jego opinii winny jest Urząd Marszłkowski, który jako organ nadzorujący zabniedbał placówkę. Nie nadzorowła wykonywania uchwał przez dyrekcje szpitala- uważa związkowiec.
Prokuratura nie wyklucza też przesłuchania pracowników Urzędu Marszałkowskiego.
Tymczasem dziś związkowcy szukali pomocy u wojewody pomorskiego. Chcą, by Ryszard Stachurski przyjrzał się wszystkim uchwałom w sprawie szpitala, które przyjął sejmik województwa.
Najwięcej kontrowersji budzi ta o przekształceniu placówki w spółkę, która na samym starcie będzie miała 50 milionów złotych długu – mówi Arkadiusz Błaszczyk ze związku zawodowego lekarzy.
Takich zapewnień związkowcy nie dostali i dlatego nie odwołali pogotowia strajkowego w szpitalu. W tym miesiącu natomiast nie było problemów z wypłatą wynagrodzeń. Wszyscy pracownicy szpitala dostali je w całości i w terminie.
Miesiąc temu pracownicy szpitala zorganziowali dwa protesty. Jeden w Gdańsku pod Urzędem Marszałkowskim, drugi w Kościerzynie. W obu przypadkach protestowali przeciwko przekształceniu placówki w spółkę. Dodatkowo oburzenie wzbudziło wypłacenie pensji w ratach.
Dyrektor szpitala Zbigniew Krzywosiński mówił w Radiu Gdańsk, że takie sytuacje mogą się powtarzać w przyszłości. Placówka ma bowiem problemy finansowe, których nie da się rozwiązać w krótkim terminie.