Zapalił się jeden z lokali gastronomicznych należących do słynnej Sopockiej Koliby. Niewielka budka, w której miały być serwowane posiłki i napoje, doszczętnie spłonęła. Jak poinformował właściciel obiektu w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk, budkę odebrał niedawno.
Bar spłonął doszczętnie w ciągu 15 minut. Co jest dziwne, pożar wybuchł w pomieszczeniu, gdzie nie ma nawet prądu. Znajdowały się w nim wyłącznie materace i leżaki. Szkoda, bo budkę odebrałem niedawno, działała dopiero dwa dni. Nie chcę uprzedać faktów, ale wygląda mi to na podpalenie, powiedział pan Adam właściciel budki.
Pożar gasiło kilkunastu strażaków. Właściciele na razie nie oszacowali strat. Spalony lokal będzie musiał zostać rozebrany.