W grudniu polecimy samolotem z Gdyni? „Zima to trudny okres na taką działalność”

Wznowiono budowę terminalu pasażerskiego na lotnisku w Gdyni – Kosakowie. Inwestycję dokończą podwykonawcy firmy, która na początku czerwca zeszła z placu budowy. Lotnisko będzie gotowe na przyjęcie samolotów cywilnych w grudniu. Nie wiadomo jednak, czy zaczną one wtedy tam lądować. W terminalu do wykonania pozostało niewiele prac, ponieważ budynek, jak wyliczono, jest gotowy w 95 proc. Zarząd Portu Lotniczego zlecił dokończenie robót podwykonawcom firmy Sport Halls, która na początku czerwca zeszła z placu budowy. Obiekt ma być gotowy w połowie września. Wtedy też zarząd Portu Lotniczego złoży wniosek o wpisanie lotniska do rejestru Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Jest to krok niezbędny do tego, aby port mógł przyjmować samoloty cywilne.

Jak mówi wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak, procedura ta potrwa około 3 miesięce, a to oznacza, że lotnisko będzie gotowe na przyjęcie samolotów dopiero pod koniec grudnia. Nie wiadomo jednak, czy zacznie wtedy działać. Przypomnijmy, że port chce postawić na lotnictwo typu General Aviation, a więc głównie niewielkie samoloty pasażerskie.

Zima to trudny okres na rozpoczynanie tego typu działalności, dlatego zastanowimy się, kiedy i w jakiej skali będą dokonywane działania lotnicze, mówi Stasiak, przypominając jednocześnie, że lotnisko, które oprócz części cywilnej, ma część wojskową, ta działa i będzie działała bez zakłóceń.

Firma Sport Halls, główny wykonawca terminalu, ponad miesiąc temu zeszła z placu budowy. Przedstawiciele firmy tłumaczyli to wadliwym projektem technicznym i brakiem porozumienia z zarządem Portu Lotniczego. Władze lotniska nie chciały szerzej komentować sprawy. Zarząd wydał jedynie oświadczenie, w którym poinformował, że sprawa najprawdopodobniej znajdzie swój finał w sądzie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj