„Proponowana zabudowa Brzeźna to chory pomysł”

Nowy plan zagospodarowania przestrzennego rzuca cień na gdańskie Brzeźno. Rzuca dosłownie, ponieważ przedstawiony projekt dopuszcza możliwość budowy trzech 30-metrowych obiektów. Mogłyby one powstać na terenie istniejącego Supersamu, działce gminnej oraz dawnym akademiku, należącym obecnie do dewelopera Inwest Komfort. Po przedstawieniu nowych planów dotyczących zagospodarowania gdańskiej dzielnicy, mieszkańcy zaczęli protestować. Uważają, że planowana zabudowa może zagrozić wizualnemu wizerunkowi Brzeźna. Zainteresowanie problemem wśród mieszkańców jest bardzo duże. Może o tym świadczyń fakt, że na dyskusję publiczną dotyczącą ewentualnej budowy wieżowców przyszło czterdzieści osób, co jest rzadkością, gdyż na poprzednich spotkaniach tego typu pojawiały pojedyncze osoby.

Maciej Kosycarz z agencji KFP Kosycarz przekonuje, że „nie tylko mieszkańcy dzielnicy nie chcą, ale i mieszkańcy całego Gdańska, w tym ludzie, którzy znają się na architekturze.” Fotograf przytacza przykłady miast, w których betonowa zabudowa zeszła na nadbrzeża i w ten sposób „zabito te miasta”.  – Tu jest ta sama koncepcja. Mam wrażenie, że osoby chcą Brzeźno zabetonować i podnieść zabudowę do trzydziestu metrów. To jest aż dziesięć pięter –

Docelowo mają być trzy takie, dominanty. Maciej Kosycarz uważa, że postawienie trzech wysokich budynków pociągnie budowę innych inwestycji, które zamkną wizualny dostęp do morza. Informację o budowie drapacza chmur, który ma konkurować z Gdyńskim Sea Towers, nasz gość podsumowuje krótko – To dla mnie jest chorym pomysłem –

– Podobną sytuację mamy we Wrzeszczu, gdzie obok secesyjnych kamienic postawiono cztery wieżowce. Opowieści o tym, że tak jest lepiej, moim zdaniem są absurdalne – mówi Wojciech Suleciński. Dziennikarz TVP Gdańsk, przekonuje, że z tych decyzji powinniśmy wyciągnąć wnioski planując zabudowę Brzeźna.

Dariusz Szreter z Dziennika Bałtyckiego uważa, że przy planowaniu różnych inwestycji, nad względami estetycznymi zawsze górują względy finansowe. – Wizja urbanistyczna, zawsze pozostaje kwestią ocenną, dyskusyjną, natomiast liczenie pieniędzy w budżecie jest dość łatwe i w związku z tym to bierze górę –

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj