Kolejne, drugie już dziecko w Oknie Życia w Gdańsku – Matemblewie. Po godz. 21:00 ktoś zostawił dziewczynkę mającą około dwóch tygodni. Dziewczynka była zawinięta tylko w niebieski kocyk, nie miała śpioszków i pieluszki. Nie płakała. Wygląda na zdrową – powiedziała naszej reporterce Annie Rębas siostra Samuela Ciesielska z Domu Samotnej Matki w Matemblewie. Przy dziecku nie było żadnych dokumentów czy listu.
Zgodnie z procedurami – dziecko zostało przewiezione do szpitala. Po rutynowych badaniach zostanie umieszczone w ośrodku adopcyjnym.
To już drugi taki przypadek w ciągu ostatnich kilku tygodni i kolejny dowód na to, że Okno Życia musi istnieć, bo ratuje życie dziecku – mówi ks. Janusz Steć, dyrektor gdańskiej Caritas. To smutne że matka decyduje się na taki desperacki krok, ale pocieszający jest fakt, że chce aby dziecko żyło i znalazło rodzinę – dodaje ks. Steć.
Okno Życia przy Domu Samotnej Matki w Matemblewie zostało utworzone cztery lata temu. Jest czynne całą dobę. Po zostawieniu dziecka, po kilku minutach uruchamiany jest sygnał dźwiękowy. Wtedy zabierają dziecko siostry ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha św., które prowadzą placówkę.
Po raz pierwszy na Pomorzu dziecko zostawiono w Oknie Życia 28 czerwca. Także była to dziewczynka, noworodek. Dziecko było całe i zdrowie, umyte i ubrane, a obok leżały mleko i pieluszki.