Fotoradar w Miastku nie wyrabia normy. Dzięki urządzeniu do budżetu samorządu miały wpłynąć dwa miliony złotych. Na razie jest tylko około stu tysięcy. Straż miejska i urzędnicy zapewniają, że fotoradar nie miał łatać budżetowej dziury, ale poprawić bezpieczeństwo. – Jeśli nie wypracuje dwóch milionów nic się nie stanie. Po prostu znowelizujemy budżet – zapewnia sekretarz urzędu miejskiego w Miastku Jan Gajo. Dodaje, że kwota została przyjęta szacunkowo, na podstawie doświadczeń innych samorządów.
Komendant straży miejskiej w Miastku Krzysztof Kuc zapewnia, że polowań na kierowców nie organizuje, a część mieszkańców już zauważyła poprawę bezpieczeństwa. – Na przykład mieszkańcy Wołczy Małej przyszli podziękować za postawienia fotoradaru, bo nareszcie mogą spokojnie przejść przez jezdnię – mówit Kuc.
Od maja miastecki fotoradar zrobił około tysiąca trzystu zdjęć. Najczęściej jest ustawiany na ulicy Słupskiej, to trasa Słupsk-Poznań.