Gimnazjalista pobił ucznia, jego ojca i napadł na próbujących go zatrzymać policjantów. Powtarza pierwszą klasę gimnazjum, w szklole ma opinię porywczego i wybuchowego, choć uczniowie gimnazjum w Miastku przyznają, że potrafi też pomóc. Policja określa 15-latka jako osobę już zdemoralizowaną. W ciągu niespełna dwóch lat gimnazjalista była notowany osiem razy przez policję. Najczęściej za uszkodzenia ciała, pobicia, uszkodzenie mienia, chłopak był też odwożony pod wpływem alkoholu do domu przez policyjny patrol.
– Sprawy trafiły do sądu rodzinnego i nieletnich. 15-latek jest pod nadzorem szkolnego pedagoga i sądowego kuratora ale to najwyrażniej ma niewielki wpływ na jego postępowanie. We wtorek Krzysztof M. napadł na kolegę z klasy, potem wraz 17-letnim znajomym pobił ojca ofiary, a później szarpał się z próbującymi go zatrzymać policjantami, powiedział Michał Gawroński, rzecznik policji.
Dyrekcja szkoły bezradnie rozkłada ręce, gimnazjalista nikogo nie słucha. Pedagog szkolny Aleksandra Sikorska przyznaje, że chłopak sprawia kłopoty, opuszcza nawet 60 procent zajęć. Organizuje ustawki, czyli bijatyki poza terenem szkoły i bierze w nich udział.
W sądzie rodzinnym na rozpoznanie czeka wniosek o umieszczeniu 15-letniego gimnazjalisty w ośrodku wychowawczym.