Kończą 18 lat i… rzucają szkołę. Niepokojący trend w Gdyni

Każdego roku ponad 100 uczniów szkół ponadgimnazjalnych przerywa naukę przed zdobyciem matury i rozpoczyna pracę. – To bardzo poważny problem, alarmuje wiceprezydent Gdyni Ewa Łowkiel. Sytuacja ta dotyczy głównie uczniów techników, którzy uczą się w systemie mieszanym: w szkole mają zajęcia teoretyczne, a w zakładach pracy praktyczne. – Tam zarabiają pierwsze, często niewielkie pieniądze. Przez to zaczyna im się wydawać, że wykształcenie nie jest do niczego potrzebne i gdy tylko stają się pełnoletni, rezygnują ze szkoły, mówi Łowkiel.

Wiceprezydent Gdyni podkreśla, że to bardzo poważny problem ponieważ młodzi ludzie nie kończą edukacji. Wielu nastolatkom brakuje świadomości, że nie ma już techników uzupełniających dla dorosłych. Oznacza to, że jeśli za kilka lat będą chcieli zdać maturę i egzamin zawodowy, będą mogli uczynić to tylko przez system egzaminów kwalifikacyjnych.

Ewa Łowkiel chce wspólnie z dyrektorami szkół przekonywać uczniów m. in. stypendiami socjalnymi do kontynuowania nauki. – Wielu młodych ludzi, których sytuacja materialna zmusza do rozpoczęcia pracy, nie zdaje sobie sprawy z tego, że może uzyskać wsparcie od gminy – dodaje wiceprezydent.

– Chcemy walczyć o każdego młodego człowieka. Teraz brakuje im roku czy półtora do zakończenia cyklu edukacyjnego, po którym mają maturę i zawód technika. Będziemy jeszcze dokładniej niż dotychczas tłumaczyć im w jak złej sytuacji stawiają się nie kontynuując nauki. Pokażemy jak wielką przeszkodą w karierze jest brak matury i egzaminu zawodowego, zapowiada Łowkiel.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj