Komendant Straży Gminnej w Człuchowie nie złamał przepisów – uważa Okręgowy Urząd Miar w Gdańsku. Chodzi o Krzysztofa Bulwana, który w obszarze zabudowanym testował fotoradary i jechał z prędkością 140 km/h. Tego dnia przeprowadzano legalizację urządzeń i sprawdzano ich dokładność przy różnych prędkościach samochodów. W trakcie testów droga krajowa nr 25 była zamknięta, więc zdaniem urzędników i komendanta było tam bezpiecznie. Dyrektor Okręgowego Urzędu Miar w Gdańsku Tomasz Michalik tłumaczy, że inaczej nie można było legalizacji fotoradarów przeprowadzić, bo nie można ich zdemontować.
– Radar sprawdzamy na siedmiu prędkościach od najmniejszej do największej jaka jest do wykonania. My nie mówiliśmy, że komendant ma jechać 140 km/h. Komendant uznał, że na tej drodze w tych warunkach może pojechać tyle. Droga była pusta, jechał środkiem, powiedział dyrektor Michalik.
Fotoradary przenośne są testowane na lotnisku w Pruszczu Gdańskim. Wówczas samochody jadą tam z prędkością prawie 200 kilometrów na godzinę.
Komendant Straży Miejskiej Krzysztof Bulwan na temat swojego rajdu wydał krótkie oświadczenie. Napisał, że wykroczenia nie dopuścił się z własnej inicjatywy.
– Badania legalizacyjne wymagały sprawdzenia odczytów tych urządzeń przy różnych prędkościach, napisał Krzysztof Bulwan. Sprawę natomiast wciąż bada człuchowska policja.