W Lęborku nieprzytomny 14-latek pod wpływem narkotyków trafił do szpitala. Dziecko zasłabło w miejscowym skateparku. Policję wezwała załoga karetki pogotowia, która próbowała ocucić 14-latka. Jak ustalono chłopiec zemdlał, gdy zapalił skręta z suszem roślinnym. Część narkotyku znaleziono w jego ubraniu, w woreczku foliowym. Wstępne badanie wykazało, że w suszu jest substancja typu THC, więc prawdopodobnie chłopak zapalił marihuanę lub dopalacz. Wyjaśnią to dodatkowe badania w laboratorium.
14-latek trafił do szpitala, gdzie odzyskał przytomność. Sprawa trafi do sądu rodzinnego. To już kolejny przypadek zasłabnięcia nastolatka pod wpływem środków odurzających.
Wcześniej Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła 19-latka o zabójstwa i podwójną próbę morderstwa pod wpływem dopalaczy. Chłopak z nieznanych przyczyn zaatakował krewnych nożem po wypaleniu dwóch lufek z dopalaczem.