Nawet sześć nowych etatów zostanie utworzonych w Straży Miejskiej w Sopocie. Dodatkowi funkcjonariusze będą tworzyć tak zwane ogniwo patrolowo-interwencyjne. Ma ono działać przez całą dobę, głównie w sezonie letnim. Komendant sopockiej Straży Miejskiej Mirosław Mudlaff zapowiada, że te patrole wypełnią lukę w miejskim bezpieczeństwie. – To wszystko dlatego, żeby mieszkaniec zgłaszający interwencję do Straży Miejskiej nie czekał 15-20 minut, albo jeszcze więcej. A wiadomo, że patrol pieszy długo przemieszcza się na przykład z ulicy Jana z Kolna na ulicę Kolberga. Ten nowy patrol będzie zmotoryzowany, tłumaczy szef straży.
Pierwsze zmiany organizacyjne wprowadzono już w życie. Zlikwidowano dwa rewiry straży, w tej chwili jest ich w mieście osiem. Komendant Mirosław Mudlaff dodaje, że rusza też kampania mająca zapoznać mieszkańców z rewirowymi. – Ukaże się ulotka przedstawiająca rewirowego z jego zdjęciem, numerem kontaktowym i wyznaczonym dniem, miejscem i godziną spotkań z mieszkańcami, mówi Mudlaff.
Zmiany w sopockiej Straży Miejskiej to efekt konsultacji, jakie przeprowadzono w trakcie prób organizacji referendum w sprawie likwidacji służby. Wniosek inicjatorów odrzucono, bo było na nim za mało ważnych podpisów.