Do ZOO w Oliwie przyjechła z Wrocławia nowa zebra. Dodać trzeba “UWAGA!!! Nadzwyczajnie inteligentna zebra” – taki krótki, odręczny dopisk został umieszczony na liście przewozowym zwierzęcia. – Notatka wywołała jedynie uśmiech pracowników ogrodu w Gdańsku, opowiada dyrektor Michał Targowski. Co tam, uznano to za niewinny żart jakiegoś dowcipnisia. Zebrę wyładowano i umieszczono w domku z pozostałymi czterema afrykańskimi “konikami w paski”. Po podróży nakarmiono, napojono i pozostawiono w boksie na noc. Gdy jednak następnego dnia opiekunowie przyszli do pracy, inteligencja zwierzęcia ujawniła się z całą siłą. Zebra zaginęła.
Na stres nie było zbyt wiele miejsca, bo w tym samym czasie zadzwonił telefon z dalszej części ZOO nazywanej bazą, że zebra chodzi sobie wolno po terenie. Co się okazało? „Nadzwyczajnie inteligentny osobnik” pyskiem odsunął zasuwkę drzwi swojej stajenki i powędrował przed siebie.
– Całe szczęście, że zebra nie poszła sobie w stronę miasta lub nie powędrowała do lasu, wzdycha zestresowany na samą myśl dyrektor Michał Targowski.
Spacerowała i zachowywała się bardzo przyjaźnie. Można ją było pogłaskać, chętnie jadła cukier z ręki. W ramach akcji obłaskawienia i skierowania zebry na wybieg nęcono ją również jabłkami. Na próżno zdały się jednak prośby i przekupstwa, zebrze nie chciało się przejść po dobroci 300 metrów na przeznaczony dla niej wybieg.
Do akcji musiał wkroczyć doktor. Podał środek uspokajający nazywany potocznie “głupim Jasiem”. Zwierzę zaczęło zachowywać się jakby rzeczywiście było cokolwiek pijane i w takim stanie udało się je delikatnie pokierować w stronę wybiegu. Wszystko się zakończyło happy endem.
Na szczęście takie przypadki praktycznie zupełnie się w ZOO nie zdarzają ale tu inteligencja zwierzęcia najwyraźniej została niedoceniona. Bo i kto rozsądny potraktuje poważnie napis “UWAGA!!! Nadzwyczajnie inteligentna zebra”.
Historię opowiedział dyrektor Michał Targowski w swoich cotygodniowych opowieściach z ZOO. Można ich posłuchać w soboty o godzinie 10:15.
Za tydzień historia kota śpiącego razem z bawołami, a nawet chodzącego po tych zwierzętach.
