Przed słupskim sądem okręgowym rozpoczął się proces 19-latka, który zamordował ciotkę i ranił dwie inne osoby. Aleksander G. przyznał, że przed popełniemiem zbrodni zażył dopalacze. Prokurator Bogumiła Okuniewska odczytała akt oskarżenia, zarzucając Aleksandrowi G. zabójstwo krewnej oraz usiłowanie zabicia wujka i jego znajomego. Do zdarzenia doszło we wrześniu 2012 roku w domu przy ulicy Bukowej. 19-latek zadał swojej ciotce dwadzieścia ciosów nożem, w różne części ciała. Kobieta zmarła w wyniku wykrwawienia. Nastolatek ranił też wujka i jego znajomego, mężczyzźni zdołali się jednak obronić.
19-latek uciekł z domu, w którym doszło do zbrodni. Zatrzymano go kilka godzin później. Przed sądem przyznał się do winy, z jego wyjaśnień wynika, że przed zdarzeniem wypalił dwie lufki z dopalaczami. W chwili popełniania zbrodni chłopak nie miał ukończonych 17 lat. W związku z tym grozi mu tylko do 25 lat więzienia.