Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego dokonało wstępnego podsumowania zdarzeń związanych z trudnymi warunkami atmosferycznymi, jakie w ostatnich dniach panowały na Pomorzu. W wypadkach drogowych od 6 grudnia śmierć poniosły cztery osoby, a 42 zostały ranne.
Energetycy odebrali ponad 100 tysięcy zgłoszeń o awariach prądu. Aktualnie, w województwie pomorskim energii elektrycznej nie ma około 1800 odbiorców. Większość awarii ma być usuniętych do wieczora. Jak poinformował rzecznik wojewody Roman Nowak, urząd cały czas zbiera dane od samorządów. – Gminy i powiaty zostały poinformowane o tym, żeby przekazywać wojewodzie informacje o ewentualnych zniszczeniach. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zapewnia, że w przypadku, gdy będzie konieczność wypłaty zapomóg, środki na ten cel są. Na razie nie mamy takich zgłoszeń, powiedział rzecznik.
Na Pomorzu kilka dróg było całkowicie nieprzejezdnych. Także krajówki z Gdyni i Gdańska do Żukowa. Kierowcy spędzili nawet 10 godzin w zaspach. Wszystko przez ciężarówki, które stawały w poprzek jezdni. – Sytuacja była bardzo trudna. Służby powiatowe stanęły na wysokości zadania. Kierowcy utknęli w korkach. Intensywne opady śniegu, silny wiatr. Służby robiły wszystko, co w ich mocy, powiedział Roman Nowak.
Obecnie drogi województwa pomorskiego są przejezdne. Lokalnie wciąż mogą tworzyć się jednak zaspy, w skutek nawiewanego z pól śniegu. Możliwe jest również występowanie gołoledzi. Kierowcy powinni więc zachować szczególną ostrożność i dostosowywać prędkość do panujących warunków.
Przez trzy dni zamknięte były gdańskie cmentarze. ZDiZ właśnie skończył przegląd infrastruktury i drzewostanu. Koszty uprzątnięcia gałęzi, wycinania drzew, i pni, a także innych napraw oszacowano na 29 tysięcy złotych.