Przez trzy lata ukrywał się za granicą, w końcu wpadł. 30-latek podejrzany o zabójstwo kobiety w Jastrzębiej Górze jest już w areszcie. Mężczyznę złapano w Wielkiej Brytanii, gdzie odbywał wyrok więzienia za próbę zabójstwa.
W połowie 2010 roku w budynku gospodarczym w Jastrzębiej Górze znaleziono zwłoki 26-letniej kobiety. Zginęła od cisów nożem i siekierą. Prokuratura przesłuchała wówczas kilkudziesięciu świadków. Od wszystkich pobrano próbki DNA. Po badaniach okazało się, że na narzędziach zbrodni są ślady jednego z przesłuchiwanych wcześniej mężczyzn.
30-latka nie udało się jednak zatrzymać, bo wyjechał do Wielkiej Brytanii. Tam również miał konflikt z prawem. Od roku siedział w areszcie za usiłowanie zabójstwa. W końcu na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przetransportowano go do Polski.
30-latek usłyszał zarzut zabójstwa oraz kradzieży i oszustwa. Przyznał się do najcięższego zarzutu. Teraz śledztwo w tej sprawie zostanie wznowione. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu dożywocie.