Albo z pozwoleniem, albo muszą zniknąć. Gmina Pruszcz Gdański walczy z fundacjami, które bez zgody ustawiają pojemniki na używaną odzież i obuwie. Jak podkreśla Łukasz Jurgielewicz z urzędu gminy, w ostatnich tygodniach zniknęło blisko 100 takich pojemników. – Jeżeli chodzi o działania, które podjęliśmy, to wysłane były pisma do właścicieli tych pojemników i zostały one usunięte z naszego terenu. Wcześniej byli ostrzegani, że gmina wywiezie te pojemniki i obciąży ich kosztami. Teraz takie pojemniki usuwane są na bieżąco, mówi Łukasz Jurgielewicz.
Wójt gminy Magdalena Kołodziejczak informuje, że działalność wielu fundacji budzi wiele zastrzeżeń. – Teraz coraz więcej słychać na ten temat. To nie jest tak, że ta odzież, znajdująca się w pojemnikach, zawsze trafia do osób najbardziej potrzebujących. Okazuje się, że czasami ktoś robi na tym całkiem niezłe pieniądze, dlatego zajęliśmy się problemem, mówi urzędniczka.
Wójt dodaje, że gmina zamierza wyznaczyć specjalne miejsca na pojemniki do zbiórki odzieży. Ustawiać je będą mogły tam tylko te fundacje, które wydzierżawią teren.