Budowa aquparku w Słupsku wstrzymana. Rada miasta nie zgodziła się na przekazanie dodatkowych 17 milionów złotych na dokończenie inwestycji. Miasto miało wydać na budowę aquaparku 58 milionów złotych. Poprzedniego wykonawcę wyrzucono z placu budowy w styczniu tego roku. W nowym przetargu okazało się, inwestycja pochłonie co najmniej 75 milionów zł. Radny PiS Robert Kujawski podkreśla, że na takie wydatki miasta po prostu nie stać. – Na razie musimy zabezpieczyć niedokończony dach. Co dalej, nie wiem, ale przebieg tej inwestycji jasno wskazuje na brak właściwego nadzoru. Musimy podjąć strategiczną decyzję w sprawie przyszłości parku wodnego, mówi radny.
Część radnych nie wyklucza nawet zwrócenia unijnej dotacji i sprzedania obiektu, argumentując, że jego utrzymanie będzie miało ogromny wpływ na płynność budżetu miasta. Za wstrzymaniem budowy było piętnastu radnych, przeciw sześciu.
Prezydent Słupska Maciej Kobyliński uważa, że decyzja radnych ma charakter polityczny, a inwestycję trzeba zakończyć. – Będę zgłaszał tę uchwałę co sesję, tak długo, jak będzie szansa na dokończenie aquapqarku w terminie zawartym w umowie o dofinansowanie unijne, mówi prezydent Słupska.
Miasto jest w sporze sądowym z poprzednim wykonawcą firmą Termochem. Władze żądają 24 milionów złotych z tytułu kar umownych. Z kolei Termochem chce od władz Słupska 24,5 miliona złotych za wykonane roboty dodatkowe. Pieniędzy chcą też od samorządu podwykonawcy. To około ośmiu milionów złotych, z czego miasto wypłaciło już około miliona trzystu tysięcy złotych.