Polscy marynarze zatrudnieni na statkach pod „obcymi banderami” będą płacić podatki w kraju. Wynika to ze zmiany przepisów, które zaczęły obowiązywać od początku tego roku. To mniej korzystne rozwiązanie niż dotychczas, bo do tej pory marynarze mogli rozliczać się poza granicami naszego kraju. Zmiana przepisów dotknie m.in osoby pływające na norweskich statkach, na trasach międzynarodowych. Wyjątkiem będą marynarze pracujący pod banderą NOR i na norweskim szelfie kontynentalnym. – Marynarze Ci będą musieli co miesiąc wpłacać zaliczki do urzędu skarbowego w Polsce, chyba że złożą specjalny wniosek, aby tego nie robić, tłumaczy radca prawny Mateusz Romowicz. Jak dodaje, i tak na koniec roku będą musieli się rozliczyć by skorzystać z ulgi abolicyjnej. – W efekcie polskie urzędy skarbowe będą miały również informacje o podatnikach, którzy wcześniej nie musieli się zgłaszać, zauważa Matusz Romowicz.
Cieszyć mogą się natomiast marynarze, których armator ma siedzibę w Stanach Zjednoczonych albo Singapurze. Te kraje nie ratyfikowały z Polską nowych umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, więc w tym roku podatkowym dochody marynarzy z firm amerykańskich i singapurskich będą zwolnione z opodatkowania w Polsce.